
MADRUGADA – Chimes At Midnight
Madrugada Music (2022)
Norweska Madrugada od 1999 do 2008 roku nieśmiało pukała do 1 ligi idnie popu, jednak nigdy do świadomości szerszej grupy słuchaczy nie przebiła się. Po tym okresie kwartet najpierw stał się trio, rozstając się z Jonem Lauvlandem Pettersenem, a następnie rozpadł się wraz ze śmiercią Roberta Burasa Po 14 latach milczenia zespół postanowił powrócić na scenę z nowym albumem. Na „Chimes At Midnight”. Hoyem i Buras tym razem stworzyli dzieło przesiąknięte melancholią, mrokiem oraz noworomantyczną aurą. Nie ma tu śladów indie pop rockowych oczywistości czy też reminiscencji. To muzyka prostu z serca, porażająca i kojąca swym smutkiem. W linii prostej nostalgiczny i melancholijny klimat nawiązuje do twórczości Tindersticks z najlepszych lat, Jeffa Buckleya, The Church. Nastrojowe partie wokalne, linie subtelnego basu, znakomite melodie to główne składowe „Chimes At Midnight”. Piękna ballada „HHelp Yourself To Me” hipnotyzująca dźwiękami pianina, rozmarzony Cohen’owski „Stabat Mater”, przebojowy „Slowly Turns The Wheel” czy popowy, spowity dramatyzmem „You Promised To Wait For Me” to klika jak dla Mnie najznamienitszych składników tej układanki. Przeszywający ambientowym spokojem „Imagination”, „Call My Name” od którego zaraźliwej melodii ciężko się uwolnić ….zresztą mógłbym tu wymienić każdy utwór. Każdy jest inny, każdy wyjątkowy. Wartością dodaną zawsze jest niesamowity klimat …… zresztą po prostu posłuchajcie, póki płytę można jeszcze kupić, ponieważ zespół wydal ją samodzielnie.
8/10
zapraszam do najtańszego sklepu muzycznego w sieci
https://allegro.pl/uzytkownik/Music-Land?bmatch=baseline-product-cl-eyesa2-engag-dict45-uni-1-4-0717