
MORD’A’STIGMATA – Like Ants And Snakes
Pagan (2022)
Najnowszy album projektu Mord’A’Stigmata mocno Mnie zaskoczył. Od razu dodam że cenie każdą płytę zespołu za zaciekawiająca inność, kreatywność i brak gatunkowego podziału. „Like Ants And Snakes” to jednak muzyczna volta. Dotychczas choć muzycznych inspiracji można było doszukać się sporo, punktem wyjścia był awangardowy black metal. Tym razem zespolowi najbliżej do post rocka, z gatunku bardziej atmosferycznego i komatycznego (posłuchajcie wieńczącego album ” Voluntarily Gone” uwodzacego zmysly psychodeliczną nierealną aurą i niepokojącym brzmieniem barytonowego saksofonu). Album od pierwszych dźwięków otwierajacego całość ” Blood of Angels” przeszywa niepokojem i mrokiem. Eteryczny, czysty, gotycki wokal dodaje calości eterycznej głebi. Elektroniczne wstawki prowadza zmysły w głąb owej kompozycji niczym narrator. Cudo! Kompozycja ” We Dance” pobrzmiewa echami 4AD, oczywiście z lat 80. Utwór tytułowy emanuje aurą i powtarzalnością Joy Division z okresu „Closer”. Przeszywa niepokojem i mrokiem. „Constant Sway” z saksofonem kojarzyć może się z Five the Hierophant. Z 6 kompozycji dwóch celowo dwóch nie wymieniam i do niczego nie przyrównuje. Zostawiam coś dla Państwa imaginacji.
Generalnie największym atutem tejże płyty jest bardzo spójny klimat całości. Jego podprogowy mrok i tajemnica zawarta pomiędzy dźwiękami naprawdę kojarzyć się mogą z echami 4AD. Do tego ów album choć zupełnie inny od dyskografii Mord’A’Stigmata ewidentnie mieści się w zespołowych ramach stylowości tegoż zespołu. Polecam na chłodne, mroczno mgielne jesienne wieczory.
8/10
zapraszam do mojego sklepu internetowego
https://allegro.pl/uzytkownik/Music-Land?bmatch=baseline-product-cl-eyesa2-engag-dict45-uni-1-4-0717