GORILLAZ – Cracker Island (recenzja)

GORILLAZ – Cracker Island

Parlophone (2023)

   Najnowszy album Gorillaz to najbardziej spójny album chłopaków w ich dyskografii. Najbardziej bezpieczny, przewidywalny, i bezfajerkowy. Nudny? Raczej nie, jednak podobnych electro popowych płyt jest dziś masa, a nie ma co ukrywać ze piosenki brzmią tu jednak mocno szablonowo (zasługa w tym Grega Kurstina od Adele). Nowofalowa nostalgia, pastelowe syntezatory, lekko funkujące gitary i perkusyjne rytm zagrane z „disco” wrażliwością i tęsknotą za latami 80, oto przepis na piosenkę. Album nazwać można beztroskim, piosenkowym. Brakuje mi tu plastyczności debiutu, smutku „Plastic Beach” i świeżości „Songs Machine Volume One”.

6/10

Rating: 6 out of 10.

zapraszam do mojego sklepu internetowego

https://allegro.pl/uzytkownik/Music-Land?bmatch=baseline-product-cl-eyesa2-engag-dict45-uni-1-4-0717

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s